1. |
Po ciemnej stronie
04:47
|
|||
Po ciemnej stronie księżyca, gdzieś za ścianą
Pan marionetek zabił ich wszystkich
Czarny sabat odczłowiecza mnie
Schody do nieba, ale ja sterowcem zabiorę tam Ciebie
Chciałbym tego bym
Znalazł kiedyś swój dom
W nim kolekcję płyt
Pomieszaną moją i Twą
Niewolnik mocy boi się ciemności
Pełne koło zataczają dziwne dni
Lecę do tęczy jak samotny kruk
Pomóż mi ocalić gumową duszę mą
Chciałbym tego bym
Znalazł kiedyś swój dom
W nim kolekcję płyt
Pomieszaną moją i Twą
Obrońcy wiary uśmierzają cały ból
Ale ja czuję wciąż zniszczenia głód
Noc jak w operze, a w dzień ścigam się
Karmazynowy król wita na swym dworze mnie
Chciałbym tego bym
Znalazł kiedyś swój dom
W nim kolekcję płyt
Pomieszaną moją i Twą
|
||||
2. |
Książę
05:59
|
|||
Samochód już prawie odjechał do nieba
Sił brakuje, ale chleb czymś popić trzeba
Za marne grosze gnoją i poniżają
Jak nie zatracić tego co jeszcze zostało
On szukał miłości gdzieś po za ciepłem domu
Czy ją odnalazł jest wielką niewiadomą
Wiem tylko to, że ranił próbując
Nie myśląc o tym, co inni poczują
Kolejna butelka
Kolejny kieliszek
A tyle lat do przeżycia
Jego imię, jego imię, jego imię – złoty napis w granicie
Droga ucieczki stała się drogą do raju
Gdzie nie zadają pytań, lecz po prostu witają
Nie ma to jak być już wśród swoich
Którzy może nie kochają, ale wiedzą jak to boli
Kolejna butelka
Kolejny kieliszek
A tyle lat do przeżycia
Jego imię, jego imię, jego imię – złoty napis w granicie
Kilkuset ludzi w czarnych żałobnych strojach
Dziesięć zakazów w arsenale Boga
W telewizji znowu jakieś strajki przed gmachem senatu
Dwie barwy na fladze, byś czuł dumę zamiast strachu
Kolejna butelka
Kolejny kieliszek
A tyle lat do przeżycia
Jego imię, jego imię, jego imię – złoty napis w granicie
|
||||
3. |
Kubek
04:07
|
|||
Kubek kiepskiej kawy
Kilka zdartych płyt
Brudne cztery ściany
Mój pies, ja i Ty
To wszystko co mam
To wszystko co mogę Ci dać
Każdy mówi – nie chcę być sam
Każdy mówi – nie chcę być sam
Dźwięk tej gitary
I sąsiadów krzyk
Za oknem widok nieciekawy
Zniszczone domy – w każdym zamknięte drzwi
To wszystko co mam
To wszystko co mogę Ci dać
Każdy mówi – nie chcę być sam
Każdy mówi – nie chcę być sam
Półka książek nieprzeczytanych
Bo czasu, albo chęci brak
Krzyżyk przez dziadka wystrugany
I wiara w to, że ochroni nas
To wszystko co mam
To wszystko co mogę Ci dać
Każdy mówi – nie chcę być sam
Każdy mówi – nie chcę być sam
|
||||
4. |
Triumph '73
04:24
|
|||
Wiem, że to droga do Twych drzwi
Ale ja nie mogę nią dalej iść
Nie jestem już chłopcem
Wiele rzeczy nie jest mi obce
Tak chciałbym być na moim Triumph’ie rocznik ‘73
Miasto patrzy jak rzucam cień
Na tak zwaną robotniczą klasę
Byłem jednym z nich, ale to przechodzi z czasem
A poza miastem, tam gdzie deszcz pada jakby bardziej
Usłyszałem Twoje kroki
Możesz zrobić wszystko, lecz nie zmienisz nic
Wszystko przesądzone nim na świat zdążyłaś przyjść
Mogę powiedzieć - teraz dziękuję Ci
Nauczyłaś mnie jak żyć
Pamiętam aktorką chciałaś być
Robić wciąż dobrą minę do złej gry
Teraz żegnaj - ja wiem już co zrobię
Nie zmuszą mnie bym był Bogiem
Kto jest przyjacielem, a kto jest wrogiem
Nie jestem już chłopcem, wiele rzeczy nie jest mi obce
Tak chciałbym być na moim Triumph’ie rocznik ‘73
Miasto patrzy jak rzucam cień
Na tak zwaną robotniczą klasę
Byłem jednym z nich, ale to przechodzi z czasem
Tak chciałbym być na moim Triumph’ie rocznik ‘73
Miasto patrzy jak rzucam cień
Na tak zwaną robotniczą klasę
Byłem jednym z nich, ale to przechodzi z czasem
Tak chciałbym być na moim Triumph’ie rocznik ‘73
Miasto patrzy jak rzucam cień
Na tak zwaną robotniczą klasę
Jestem jednym z nich, ale oszukuję się czasem
Gdziekolwiek jesteś – życzę Ci jak najlepiej
|
||||
5. |
Babcia
04:06
|
|||
Babciu!
Moja Babciu!
Czemu siedzisz w kuchni tak długo znów?
Czemu siedzisz w kuchni tak długo znów?
(Powiedziała mi) – Chcę byś nigdy nie poznał czym jest głód
(Powiedziała mi) – Chcę byś nigdy nie poznał czym jest głód
(Powiedziała mi) – Chcę byś nigdy nie poznał czym jest głód
Babciu!
Moja Babciu!
Czemu słyszę dźwięk Twych sztucznych szczęk?
Czemu słyszę dźwięk Twych sztucznych szczęk?
(Powiedziała mi) – Wyłuskuję prawdę byś wiedział czym jest
(Powiedziała mi) – Wyłuskuję prawdę byś wiedział czym jest
(Powiedziała mi) – Wyłuskuję prawdę byś wiedział czym jest
Babciu!
Moja Babciu!
Czy Dziadziuś zapomniał gdzie jest nasz dom?
Czy Dziadziuś zapomniał gdzie jest nasz dom?
(Powiedziała mi) – Spotkasz go na pewno, lecz niezbyt szybko
(Powiedziała mi) – Spotkasz go na pewno, lecz niezbyt szybko
(Powiedziała mi) – Spotkasz go na pewno, lecz niezbyt szybko
A teraz ciii…
Mój płomień w Tobie się tli – dla Ciebie chce mi się żyć
Mój płomień w Tobie się tli – dla Ciebie chce mi się żyć
Mój płomień w Tobie się tli – dla Ciebie chce mi się żyć
Mój płomień w Tobie się tli – dla Ciebie chce mi się żyć
|
||||
6. |
Tchórz
03:17
|
|||
Odwaga
Tchórza
Jest większa
Niż pozostałych
Bojaźliwy kotek
Podrapie się
Gdy zapędzisz go
Do kąta
A ja, ja, ja, ja – Jestem Tchórzem!
A ja, ja, ja, ja – Jestem Tchórzem!
Odwaga
Zrodzona
Z rozpaczy
I bezsilności
Pokorny pies
Zagubiony w strachu
Może być
Bardzo niebezpieczny
A ja, ja, ja, ja – Jestem Tchórzem!
A ja, ja, ja, ja – Jestem Tchórzem!
|
||||
7. |
Nigdy nie jesteś sam
05:45
|
|||
Dobrze jest – możesz założyć kondom
Dobrze jest – możesz wziąć Valtrex
Dobrze jest – możesz dokonać aborcji
A potem żyć, po prostu żyć!
A potem żyć, po prostu żyć!
Dobrze jest – możesz wziąć Omeprazol
Dobrze jest – możesz wziąć Clarexid
Dobrze jest – możesz założyć bajpasy
A potem żyć, po prostu żyć!
A potem żyć, po prostu żyć!
Nigdy! (nigdy!) Nie jesteś sam! (nie jesteś sam)
Nigdy! (nigdy!) Nie jesteś sam! (nie jesteś sam)
Nigdy! (nigdy!) Nie jesteś sam! (nie jesteś sam)
Nigdy!
Nigdy! (nigdy!) Nie jesteś sam! (nie jesteś sam)
Nigdy! (nigdy!) Nie jesteś sam! (nie jesteś sam)
Nigdy! (nigdy!) Nie jesteś sam! (nie jesteś sam)
Nigdy!
Dobrze jest – żyć powściągliwie
Dobrze jest – podciąć sobie co nieco
Dobrze jest – poddać zdążysz się jutro
Ale teraz żyj, po prostu żyj!
Ale teraz żyj, po prostu żyj!
Dobrze jest – możesz wziąć do ręki Biblię
Dobrze jest – możesz zostać zbawiony
Dobrze jest – zostanie Ci przebaczone
Ale teraz żyj, po prostu żyj!
Ale teraz żyj, po prostu żyj!
Nigdy! (nigdy!) Nie jesteś sam! (nie jesteś sam)
Nigdy! (nigdy!) Nie jesteś sam! (nie jesteś sam)
Nigdy! (nigdy!) Nie jesteś sam! (nie jesteś sam)
Nigdy!
Nigdy! (nigdy!) Nie jesteś sam! (nie jesteś sam)
Nigdy! (nigdy!) Nie jesteś sam! (nie jesteś sam)
Nigdy! (nigdy!) Nie jesteś sam! (nie jesteś sam)
Nigdy!
|
||||
8. |
Mizantropia
04:49
|
|||
Stoję wysoko, patrzę w dół
Na ten ludzi tłum
Pokolenie zero-jeden
Nazywa przyjacielem, kogoś poznanego przed chwilą
Kiedy wyprowadzam na spacer
Tę moją sukę Mizantropię
Ja nie trzymam jej krótko
Żeby każdy mógł ją nakarmić
Czy widzisz tego Pana?
Kiedyś miał mniejszy brzuch
Teraz pod sobą kilku chłopców ma
Którzy o niczym już nie marzą
Czy widzisz tamtą piękną Panią?
Czuć od niej pewność siebie
Ona nie martwi się o nic już
Bo jej mąż umie dodać dwa do dwóch
|
||||
9. |
XX
03:59
|
|||
Boże proszę daj mi dom
Taki, który będzie nie mój – przez dwadzieścia lat
Boże proszę daj mi dzieci
Do których wstyd będzie przyznać się – ZA DWADZIEŚCIA LAT!!!
Ja po prostu chciałbym być taki jak wszyscy inni
Ja po prostu chciałbym być taki jak wszyscy inni
Mieć dom, dobre auto, rasowego psa
I ten przyjemny lęk, że to stracę – CZUĆ KAŻDEGO DNIA!!!
Mieć łóżko, które nie jest dla mnie już zbyt duże
Od moich i Jej substancji prześcieradło brudne
I dwie trochę młodsze dusze za ścianą
Które niczego się nie domyślają – NIE DOMYŚLAJĄ!!!
Ja po prostu chciałbym być taki jak wszyscy inni
Ja po prostu chciałbym być taki jak wszyscy inni
Wstać rano z lekkim bólem, mieć spokojny sen
Złożyć ze sobą ręce i uwierzyć, że – COŚ W KOŃCU ZMIENI SIĘ!!!
|
Streaming and Download help
If you like Aborcja Mózgu, you may also like:
Bandcamp Daily your guide to the world of Bandcamp